Kilka słów na początek

Zacznę może od tego, że w życiu widziałam już wiele blogów i stron internetowych poświęconych "prawdziwemu, ciężkiemu życiu". Wiele z nich to mom zdaniem pic na wodę, zdarzały się także te całkiem w porządku.

Często zadajemy sobie w życiu różne pytania. Najczęstsze pytania, kiedy stanie się coś poważnego to dlaczego właśnie ja, dlaczego teraz, czy może być jeszcze gorzej... Ja w swoim życiu zadawałam tego rodzaju pytania setki a nawet miliony razy. W końcu doszłam do ego, że takie rozmyślanie kto, po co, dlaczego nie ma najmniejszego sensu.

Bardzo wiele osób tak jak ja stanęło na wielu zakrętach życiowych, niektórzy z Was może jeszcze dopiro znajdą się w takiej sytucji. Myślę, że to co będę pisać może się przyda komuś z Was i ktokolwiek nauczy się na moich błędach lub spróbuje różnych moich metod na to, żeby nie popaść w depresję. Jest to na prawdę straszna choroba i bardzo ciężko z niej wyjść, mi się udało...

Na tym blogu chciałabym pisać o życiu, o faktach, które dotykają mnie jako człowieka, przeszłości, która nadaje rytm przyszłości i teraźniejszości i sytuacjach, które w sposób silny oddziałują na moje emocje czy wrażliwość.

Kończąc chciałabym tylko dodać, że nawet z NAJGŁĘBSZEGO dołku można wyjść, po KAŻDYM upadku podnieść się. Jest to nawet "zawarte" w naturze, bo zauważmy, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Nawet jeżeli tych dni burzowych jest mnóstwo to w końcu się skończą i tak czy owak słońce zjawi się na pięknym, błękitnym niebem